 |
Oficjalne Forum Zespołu Themgoroth
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fiosaiche
The Faceless One
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:24, 26 Maj 2006 Temat postu: Lampa czy cyfra? |
|
|
Tak na wszelki wypadek gdyby Evil okazał się niedość wnerwiony poprzednimi postami proponuję nowy temat. Zastanówcie tylko trochę zanim napiszecie - weźcie pod uwagę kwestie ceny i przyszłość, jaka się wiąże z tym wyborem. Ja sam wolę lampę, ale uważam że cyfra robiąc jak dotąd olbrzymie postępy i tak dopiero nabiera rozpędu.
PS Evil, nie wybaczę Ci nigdy nazwania GT-8 zabawką. Szykuj się na ofensywę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Svaruman
The Necrodaemon TerrorSatan
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Pią 14:33, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Svaruman łaskawie zachowa milczenie w tym temacie.
P.S. GT-8B!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Evil
The Hell Zone Administrantor
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SCI
|
Wysłany: Sob 8:50, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Uwzględniejąc wszystkie czynniki z ceną włącznie mogę powiedzieć że Mercedes robi zajebisste auta, ale uważam że Fiat robiąc jak dotąd olbrzymie postępy i tak dopiero nabiera rozpędu.
Fiosaiche, nadejdzie kiedyś taki dzień, gdy w samo południe staniemy naprzeciw siebie, zmrużymy oczy, popatrzymy na siebie, opścimy szybko ręce by odkręcić gały na maxa i przypierdolimy po strunach. I wtedy zobaczymy czy GT zdmuchnie Engla, czy może będzie odwrotnie.
edit: literówki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Evil dnia Sob 14:53, 27 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fiosaiche
The Faceless One
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:12, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Twoja tendencyjność w tej sprawie jest powiedzmy lekką przesadą. Przede wszystkim - dlaczego porównujesz cyfrowy efekt ze wzmacniaczem (czy układem przedwzmak-końcówa)? To trochę innego typu podzespoły, jakby na to nie patrzeć. I jeszcze to zestawienie Mercedesa z Fiatem. Powiedziałem już że jestem zwolennikiem lamp tak czy owak, ale nie wiem skąd u Ciebie taka niechęć do cyfrowego sprzętu. Jeżeli chcesz takiego pojedynku to postaw sobie swój zestaw naprzeciw zestawu pana, z którym grasz w Gilo. On dysponuje efektem takim samym właściwie jak GT-8 którego z lubością mieszasz z błotem. Ja nie widzę z jednej strony Fiata i z drugiej Mercedesa, może ty widzisz. Trochę mnie uraziłeś tym postem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Evil
The Hell Zone Administrantor
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SCI
|
Wysłany: Sob 14:30, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Moja niechęć do cyfry bierze się z faktu że kilka lat na cyfrze grałem. Co do pana p którym wspominasz: zauważ że tam ta cyfra idze w lampę, a ja uważam że gdymy kolega grał na tym co ma tylko bez cyfry, to było by lepiej. Poza tym mieszam z błotem ? Nie, mówię że zobaczymy jak to zagada. Poza tym niektórzy twierdzą że fiat to zajebiste auto a merc to niepotrzebne wydawanie kasy dla szpanu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Svaruman
The Necrodaemon TerrorSatan
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Sob 14:48, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli można wtrącić słow pare.
Rzecz pierwsza dotyczyła porównania efektów analogowcyh - a konkretnie wbudowanych we wzmacniacze lampowe - vide Marshall czy Engl - z cyfrowymi procesorami efektów popularnie zwanymi "parapety"
Dyskusje nad jakością brzmienia okolic Zoom 505 zostawimy na czasy kiedy Adrew Lepper zostanie prezydentem i skupimy sie na interesujących nas parapetach wyższej półki.
Otóż zaprawde bracia powiadam wam - i dopadnie brat brata i bedzie mu odbyt truł że analogi lepsze o cyfry dopuki raz na zawsze nie wyjaśnimy sprawy gustu względem brzmienia.
A i zaprzedali zwolennicy "marszalowego brzmienia" w końcu nawracają się na jedyną prawdziwą wiare bogactwa kreacji brzmienia przez efekty cyfrowe.
Oczywiście najdalszym jest od twierdzenia że lampa jest zła.
Sprostowania wymaga kwestia podejścia do Boss GT-8 jako do "zabawki".
Otóż zabawką nie jest, jest profesjonalnym efektem - używanym przez profesjonalistów i umieszczanych w profesjonalnych testach.
Co do ceny - panowie do cholery przestańcie zachowywac sie jak dzieci - ostatnim argumentem w porównywaniu efektów jest - mój leprzy bo droższy.
Efekt zawsze pokazuje swe oblicze w waruknach bojowych - a takich niezaprzeczalnie uczestniczyły dwa kliniczne bądz co bądz przypadki.
Podsumowując:
Evil - nie masz podstaw żeby twierdzić cokolwiek złego na ten efekt - z tego prostego powodu że nei siedziałes na nim tych niezbędnych godzin - co nie ogranicza jego prawa do własnego zdania.
Fiosaiche - Naszemu zacnemu złemu koledze trzeba zostawić że sprzęt ma - co oczywiscie nie daje mu - czy zresztą komukolwiek do pozostawania w tym temacie jedynym autorytetem.
To mówiłem Ja Svaruman.
P.S. Na merola stać tylko perkusitów [przy okazji pozdrawiam wszytkich ] a fiatem to zaprzeproszeniem nawet Renata Beger nie jeżdzi.
Wniosek: CIPKOWÓZ RZONDZI!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fiosaiche
The Faceless One
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:52, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba na samym początku popełniłem błąd nie precyzując, o jakiego rodzaju porównanie mi chodziło. Nie mówię o wzmacnianiu sygnału bo tu jest raczej pytanie tranzystor czy lampa, ale ten dylemat mnie nie interesuje zbytnio - nawet Randall który tak długo bronił swoich zwojnic produkuje teraz praktycznie same lampiony. To jest sprawa wręcz oczywista. Chodziło mi o to, czy warto wydawać kupę szmalu na urządzenia konstruujące brzmienie gdzie każde oparte jest na lampie, czy nie zadowolić się na przykład porządnym multiefektem - tak jak powiedział Evil - może Mercol jest fajny, pytanie czy jest potrzebny. Albo czy nie wystarczy mi jeden Mercedes i ciężarówka zamiast dziesięciu Benzów - podstawowe brzmienie z głowy, cała reszta z multi. Swoją drogą porządny multiefekt (vide GT8) to też jest duży wydatek. Ciężkie to życie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fiosaiche dnia Sob 14:59, 27 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fiosaiche
The Faceless One
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:54, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Co fakt to fakt. Cipkowóz żołędzi. To o czym pisał Svaruman sam też doprecyzowałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Evil
The Hell Zone Administrantor
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SCI
|
Wysłany: Sob 15:12, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Svaruman napisał: |
Jeśli można wtrącić słow pare.
Rzecz pierwsza dotyczyła porównania efektów analogowcyh - a konkretnie wbudowanych we wzmacniacze lampowe - vide Marshall czy Engl - z cyfrowymi procesorami efektów popularnie zwanymi "parapety"
|
Rzecz dotyczyła w moim rozumieniu tematu lampy kontra cyfrowej symulacji lampy, a nie sekcji FX.
Svaruman napisał: |
Otóż zaprawde bracia powiadam wam - i dopadnie brat brata i bedzie mu odbyt truł że analogi lepsze o cyfry dopuki raz na zawsze nie wyjaśnimy sprawy gustu względem brzmienia. |
Kwestia wyższości merca nad fiatem też jest kwestią gustu.
Svaruman napisał: |
A i zaprzedali zwolennicy "marszalowego brzmienia" w końcu nawracają się na jedyną prawdziwą wiare bogactwa kreacji brzmienia przez efekty cyfrowe. |
Marshalla - może. Ale mesy już nie.
Svaruman napisał: |
Oczywiście najdalszym jest od twierdzenia że lampa jest zła.
Sprostowania wymaga kwestia podejścia do Boss GT-8 jako do "zabawki".
Otóż zabawką nie jest, jest profesjonalnym efektem - używanym przez profesjonalistów i umieszczanych w profesjonalnych testach. |
Tak samo jak V-amp na którym przecież Acid's grają. Tylko po ch... im wobec tego Dual i 5150 na scenie ?
Svaruman napisał: |
Co do ceny - panowie do cholery przestańcie zachowywac sie jak dzieci - ostatnim argumentem w porównywaniu efektów jest - mój leprzy bo droższy. |
Zdecydowanie lepszym argumentem jest "mój jest lepszy, bo ma dużo cyk-cyk" Na tym polu jestem bity na głowę..
Svaruman napisał: |
Efekt zawsze pokazuje swe oblicze w waruknach bojowych - a takich niezaprzeczalnie uczestniczyły dwa kliniczne bądz co bądz przypadki. |
Ośmielę się stwierdzić że GT8 o którym mówimy jeszcze nie był przez nas testowany w warunkach bojowych, dlatego pisałem te pierdoły o stawaniu twarzą w twarz - dla tego który nie zrozumiał : miałem na myśli to, że wyjdzie w praniu ile jest warta ta niezabawka.
Svaruman napisał: |
Evil - nie masz podstaw żeby twierdzić cokolwiek złego na ten efekt - z tego prostego powodu że nei siedziałes na nim tych niezbędnych godzin - co nie ogranicza jego prawa do własnego zdania. |
patrz wyżej...
Svaruman napisał: |
Fiosaiche - Naszemu zacnemu złemu koledze trzeba zostawić że sprzęt ma - co oczywiscie nie daje mu - czy zresztą komukolwiek do pozostawania w tym temacie jedynym autorytetem. |
poczekaj aż na Traxisa uzbieram...
Svaruman napisał: |
P.S. Na merola stać tylko perkusitów [przy okazji pozdrawiam wszytkich ] a fiatem to zaprzeproszeniem nawet Renata Beger nie jeżdzi.
Wniosek: CIPKOWÓZ RZONDZI!! |
Ciekawe, mój ojciec nie ma zielonego o garach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Evil
The Hell Zone Administrantor
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SCI
|
Wysłany: Sob 15:36, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Fiosaiche napisał: |
tak jak powiedział Evil - może Mercol jest fajny, pytanie czy jest potrzebny. Albo czy nie wystarczy mi jeden Mercedes i ciężarówka zamiast dziesięciu Benzów - podstawowe brzmienie z głowy, cała reszta z multi. Swoją drogą porządny multiefekt (vide GT8) to też jest duży wydatek. Ciężkie to życie |
No i tu się z tobą zgadzam - przecież właśnie to mam w racku: początek i koniec lampa, w środku cyfra do FX.
Co do zabawkowości i ceny GT : owszem, to nie jest tani sprzęt. Wartość zbliżona do G-Majora. Jedna mała różnica, G-Major nie posiada preampa, tylko FX i NG. Wobec tego wymaga dokupienia profesjonalnego preampa lub wpięcia w profejsonalną głowę, co podwaja czy potraja wartość zestawu. Piszę profesjonalną, bo po co kupować profi efekt a potem wpinać go w byle co. Jednym z powodów profejonalizmu sprzętu T.C. jest to, że analogowy sygnał przepuszczony przez niego nie ulega zniekształceniu, (jeśli użytkownik tego nie chce), co jest wadą większości procesorów z niższej półki. Radzę sprawdzić jak to wygląda w GT8.
Pozostaje kwestia stosunku cena-jakość. Można równie dobrze kupić Spajdera lub Vampira i też mieć zestaw. Mając 20 lat i zakładając pierwszą kapelę po co wywalać naście kawałków na sprzęt, skoro za 2 lata może mi przejść ? To, o czym tu rozmawiamy to sprzęt na którym chcemy osiągnąć brzmienie profesjonalne, a tutaj już nie ma kompromisów. Bo potem wyjdzie po nas na scenę kapela profesjonalna i nas zabije brzmieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
misor
Past member
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie pamiętam, częste przeprowadzki
|
Wysłany: Pon 1:08, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
...ja oczywiście preferuje lampiony i wszystko co zbliżone bardziej do naturalnego czy swojego brzmienia czyli fender ma brzmiec jak fender , ibanez jak ibanez itd .. nie jak GT-8 , PT5000 , UH 103424..Raczej o walorach lampy nie muszę mówić czy przytaczać ..wystarczy powiedzieć że na pewno nie zniekształca tak sygnału jak cyfra ,oczywiście nie ubliżając systemowi 0101011100 ....po prostu jedni lubią pomarańcze a drudzy jak im śmierdzą skarpety.Odbiegając od tematu , obecnie to z całego sprzętu , jaki posiadałem chodzi o efekty oczywiście tu wymienie : różnego rodzaju kostki bossa,ibaneza ,procesor korga i dwa rocktrony, (miałem też możliwość testowania sprzętu podczas pobytu w UK , messy,laney`e i inne wynalazki ,mese bez żadnych dopalaczy naprawdę odradzam) pozostała mi na dzień dzisiejszy tyko gitara i np niesmak ze nie stać mnie na H&K 12 lampowy.Niestety zabawki , które posiadałem poszły do przyslowiowego żyda i to nie dlatego że potrzebowałem kasy np na kolejną paczkę LM ale odbiegało od tego co właśnie mi się podoba ,brzmi itd,itp .Jasne ,ktoś powie to stary kup sobie coś tam za 5K $ , jakiś harmonizer do tego za kolejny 1K$ i będziesz trzepał gruchę...niestety tu się nie zgodze...rzecz gustu po prostu a przede wszystkim uważam również umiejętności posługiwania się tym i owym ale o tym poniżej . Wraz z wiekiem również się człowiek przekonuje , że na wszystko też trzeba patrzeć z pkt. praktycznego ( po co mi np głowa czy jakiś procek za np 4K , jak i tak korzystam z tego w 5 % )...i można by tutaj pisać i pisać ugh , przysłowiowe milion stron formatu A4 .Jedno tylko mam w głowie do dzisiaj tzw. święte słowa Marty Friedman`a : wszystko jest w naszych sercach i przede wszystkim rękach jak gramy.Możesz grać na byle czym ale jak nie pier*** w struny to nawet zabawki wartości 1000K nie zagrają za ciebie , możesz mieć bajeczną technike ale jak nie masz serca do grania to również tutaj ci nic nie pomoże ...ja oczywiście przystaję na tą jego teorie i zgadzam się w pełni również z tym , że można grać na gitarze za 800 pln i piecyku marshala za 1200 i brzmieć nie raz lepiej od takich co mają sprzetu nakupionego za dużo , dużo więcej .....
..co do efektów wbudowanych w combach to uważam , że jest to tak jak z płytami głównymi do kompów , które mają zintegrowaną grafikę ...czyli po prostu o dupe rozbić
nooo , dośc na dzisiaj tego , pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Evil
The Hell Zone Administrantor
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SCI
|
Wysłany: Pon 20:10, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
misor napisał: |
mese bez żadnych dopalaczy naprawdę odradzam) |
No tak, dopałka do lampy. Jak ja to lubię. Koleś podłącza się do lampy i stwierdza że nie robi gżżż gżżż. Wobec tego wpina metal zone'a i już robi gżżż gżżż. Tylko że ch.uja słychać jak zagra zespół, bo zamiast gitar słychać tylko gżżż gżżż. Tak, wielu ludzi twierdzi że lampie "czegoś brakuje", gdy słyszy ją samą. Mesa Dual rectifier jest wzorcowym lampiakiem do ciężkiego grania, wbrew pozorom dosyć uniwersalnym. Wzorcowy to nie znaczy że najlepszym, ale nawet dla tych lepszych to ona jest punktem odniesienia i wyznacznikiem ciężkiego brzmienia. Ale to sprzęt zawodowy i brzmi dobrze w zawodowych warunkach - tzn odpowiednio rozkręcony to po pierwsze, po drugie na prawdę kopie dupę w zespole. Bo właśnie o to chodzi, że cyfraki i tranzystory zajebiscie brzmią same, ale ciężko na nich uzyskać selektywność. LAmpa może i sama brzmi jakoś tak niespecjalnie, za to w brzmieniu zespołu jest dokładnie na swoim miejscu. Dodam że psucie brzmienia cyfrowymi dodatkami (typu filtry, EQ) na prawdę nie popłaca - traci się kopyto.
misor napisał: |
Jedno tylko mam w głowie do dzisiaj tzw. święte słowa Marty Friedman`a : wszystko jest w naszych sercach i przede wszystkim rękach jak gramy.Możesz grać na byle czym ale jak nie pier*** w struny to nawet zabawki wartości 1000K nie zagrają za ciebie , możesz mieć bajeczną technike ale jak nie masz serca do grania to również tutaj ci nic nie pomoże ...ja oczywiście przystaję na tą jego teorie i zgadzam się w pełni również z tym , że można grać na gitarze za 800 pln i piecyku marshala za 1200 i brzmieć nie raz lepiej od takich co mają sprzetu nakupionego za dużo , dużo więcej ..... |
Zgadza się, sprzęt nie zagra za człowieka. Szczególnie lampa. Na cyfrze tkniesz strunę piórkiem czy walniesz zza głowy - brzmi prawie tak samo. Na lampie trzeba pierdolnąć. I można zabrzmieć na tym co mówisz lepiej od gościa ze sprzętem, ale tylko pod warunkiem że ten ze sprzętem to ciota i nie umie grać albo się ustawić. W przeciwnym wypadku nie ma ch.uja. Wiesz ile słyszałem kapel, w których kolesie na prawdę fajnie grali na koncertach? Niestety, grali na byle czym i gówno było słychać.
misor napisał: |
..co do efektów wbudowanych w combach to uważam , że jest to tak jak z płytami głównymi do kompów , które mają zintegrowaną grafikę ...czyli po prostu o dupe rozbić
|
Zgadza się, ale to sprzęt dla początkujących, których nie stać jeszcze na profesjonalne zabawki. Więc lepiej mieć jakikolwiek efekt niż żaden.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
negative.jk
The Holy of Holies
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SCI
|
Wysłany: Pon 20:25, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
zażarta dyskusja...to tu sobie dyskutujcie Panowie, a ja stąd znikam, bo nie mam o tym zielonego pojęcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
misor
Past member
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie pamiętam, częste przeprowadzki
|
Wysłany: Pon 20:59, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Już koledze tutaj odpowiadam bardziej szczegółowo.Raczej chyba każdemu mówi coś takiego jak pomieszczenie akustyczne , gdzie spędziłem kilkukrotnie wiele godzin mając możliwosć testowania sprzetu i to na paramaterach jakich mi pasowało.Wybacz ale niestety nie jestem zwolennikiem gżżż gżżżż - proszę czytać ze zrozumieniem Mesa Dual rectifier niestety samą koretką to mi przypomina taką badziewną rzecz jak marshall valvstate czy jak to się zwało i tu nie chodzi mi o brzmienie , tylko samą korektę .W odróżnieniu do innych lampowych wzmacniaczy jakie miałem okazje potestować ....trudno , może to nie mój typ ,może i gdzieś tam jest jakimś wyznacznikiem ale na pewno nie u mnie oraz na pewno się z nim nie spotkałem jako wyznacznik u gitarzystów ,których bardzo chętnie słucham.Zreszta idąc dalej tym tropem to zauważyłem , że w polsce jest taka śmieszna tendencja : podnieta Petruccim to cała polska kupuje ibanezy i mesy.Petrucci zmienia gitare na MM , cała polska robi to samo itd , itp.Nie mam namyśli akurat ci tutaj Piterq ubliżać ale chyba da sie coś takiego zuważyć. A co do pierd*** konkretnego w struny to raczej na brak siły w prawicy jak i w lewicy nie narzekam i zreszta już pisałem że preferuje min efekciarstwa : i tu cyfra , dopalacze szmiery i inne bajery do szafy , a do dzisiaj w domu i tak preferuje granie "na sucho".Oczywiście masz całowitą racje że trzeba przypier*** żeby zagrało i o to chodzi .Bardzo się też cieszę , że pozbyłeś się tego obleśnego Peaveya na rzecz tego co masz teraz ale przez to każdy musi przejść , żęby się porzekonać co i z czym się "je".Na koniec tylko tak dodam dlaczego tak bardzo podobają mi się niektóre produkty firmy H&K.Mają właśnie to czego ja oczekuje czyli : przy min przesterowaniu posiada max dynamike oraz to co najważniejsze dla mnie sustain i piękne ciepłe brzmienie zmixowane ze zjadliwymi trzaskającymi treblami .
... a zespołów co mają super sprzęt a grać nie potrafią to jest bez liku jak również nie uważam że sprzęt z wbudowanym efektem jest dla początkujących , chyba zależne od pkt tego co robimy .Przykład bardzo prosty : Jacek Królik grający koncerty na combie chyba wlasnie H&K z czymś takim
ugh , zapomniałem dodać : mam nadzieje że kiedyś będe mieć okazje , "przeorać" moje uszy ibanezikiem na twoim sprzęcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fiosaiche
The Faceless One
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:56, 29 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Chociaż to było nieuniknione, z tematu schodzimy na kwestię preferencji (cóż, nie da się ukryć, że tymi względami był podyktowany...). Dyskusje typu - Mesa bu-Mesa cool, mają tyle sensu, co jeżdżenie kosiarką po Wyspach Wielkanocnych (misor wie co zacz..). Oczywiście nie uważam, że nie warto wymieniać się opiniami, zresztą po to to forum tu jest. Ja mogę napisać od siebie, że dla mnie pełnią szczęścia w kreacji brzmienia jest prosty zestaw Powerball + GT8. Prawdopodobnie w swoim życiu zmienię to zdanie tysiąc razy, ale od pewnego czasu jestem konsekwentny w swoich przekonaniach. I oczywiście, że znajdą się ludzie, którzy powiedzą - co za dureń, pieniądze w błoto itp. Ale przecież każdemu z nas przede wszystkim ma odpowiadać to, na czym gra. Nie wiem, czy podzielam przekonanie, że trzeba pierdolnąć gitarę za każdym razem, żeby wybrać z niej dobrą nutę, ale jestem pewien, że sprzęt nie czyni muzyka. Natomiast jest zaplecze sprzętowe w jego pracy elementem nieodzownym. Też bywałem kilka razy na koncertach, gdzie ludzie wywijali paluchami że aż miło, a ja mogłem to chłonąć tylko wizualnie, bo nie słyszałem nic.
PS Misor, nie wiedziałem, że nosisz okulary
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|